Recenzja Dungeons of Sundaria

W moje ręce wpadła właśnie gra pt. Dungeons of Sundaria. Dungeon crawler, RPG, hack n slash, a do tego z kooperacją sieciową… brzmi nieźle, prawda?

Pierwsze kroki w Sundarii

ss 2efddf7667b890d1c7a03f170f532bcdf8e84963.1920x1080

To chwila, w której realny świat rozmywa się, a w jego miejsce wkracza świat fantazji. Gra nie zasypuje mnie bezmiarem zasad czy skomplikowanego słownictwa. Przed oczami pojawia się prostota, która zachęca do odkrywania. Nie potrzebuję potężnego sprzętu – mój komputer nie jest najnowszy, ale to nie problem.

Zbieranie ekipy okazuje się dziecinnie proste. Kilka kliknięć i moi znajomi dołączają do zabawy. Natrafiamy na drobny zgrzyt – jeden ze znajomych traci wszystko, co zdobył w lochach. Na szczęście, szybko dowiadujemy się, że jest na to rada – wystarczy wracać do miasta przed zamknięciem gry. Prosty trik, ale warto by gra sama upewniała się, że nic nie tracimy.

Odkrywam magię świata

Ciągnie nas do gry, chociaż grafika to nie najwyższe dzieło sztuki. Ma swój urok, a przejrzystość wszechobecnej prostości pozwala skupić się na rozgrywce. Na przeszkodzie nie stają nawet średniej jakości animacje – gra ma coś w sobie, co sprawia, że z rozgrywką łączy się uczucie satysfakcji.

Muszę przyznać, świat Sundarii już na wstępie robi wrażenie. Choć może brakować przewodnika dla nowicjuszy wyjaśniającego, jak tworzyć przedmioty czy sprzedawać zbędne skarby, wartość rozgrywki wydaje się przekraczać koszty zakupu. Tym bardziej że udało mi się zakupić grę w promocji.

Kiedy gra pochłania

image 2024 01 01T192435.041

Czuję dreszcz ekscytacji, gdy pierwszy raz wchodzę do lochów. Z każdym kolejnym poziomem, z każdym rozbitym szkieletem czy potworze, czuję, że się rozwijam. Uderzenie mieczem czy rzucenie zaklęcia staje się naturalne. Potyczki z potworami wymagają strategii, ale z każdą porażką rosną szanse na zwycięstwo.

Dźwięki i muzyka to kolejny aspekt, który dodaje gry uroku. Rzadko zdarza się, bym musiał wytężyć wzrok, szukając kursora myszy, który czasem znika na moment – ale to drobiazg.

Wspomnienia sprzed lat

„Dungeons of Sundaria” kiedyś nosiła inną nazwę. Twórcy zdecydowali się na metamorfozę i, muszę przyznać, gra zyskała na tym zmianie. Nie jest już pustawym tworem z ubiegłych lat. A dla tych, którzy cenią sobie stare dobre czasy – twórcy zadbali o ich lojalność, oferując darmowy klucz do nowej wersji.

Skarby i przygody

Każda postać, czy to czarodziej, czy wojownik, przynosi nowe zaskoczenia. Sundaria co rusz zasypuje mnie nowymi, świecącymi niespodziankami. Czasem mogę narzekać na szorstkość gry, ale całościowa zabawa sprawia, że z utęsknieniem czekam na dalsze aktualizacje.

Co można poprawić?

ss 9390b248d0c8f032d3f65fab790bca70886edc12.1920x1080

Gra ma swoje wady. Zbyt szybko poruszające się potwory czy bossowie zdolni obrócić nas w proch jednym uderzeniem mogą zniechęcić. Ale największe emocje budzą wspólne potyczki z przyjaciółmi. Wspólne walki, kolekcjonowanie przedmiotów, śmiech na drugim końcu słuchawek – to jest to!

Uwaga na pułapki

Trzeba przyznać szczerze – gra nie jest wolna od wad. Obrazek przypominający gry z przeszłości czy zamieszanie z mapami to te elementy, które mogą sprawić, że początkowa fascynacja zamieni się w frustrację.

Czy warto?

Podsumowując, jeżeli lubisz fantastykę i akceptujesz niedoskonałości, „Dungeons of Sundaria” może Cię zachwycić. To gra, która ma szansę stać się Twoim drugim domem w świecie fantazji. Należy jednak uzbroić się w cierpliwość do małych usterek. Sundaria wzywa – czy podążysz za wołaniem przygody?

Nasza ocena jakości
Ocena użytkowników:
[Oddanych głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *