Recenzja gry Caribbean Legend
Ostatnio przegrałem kilkanaście godzin w „Caribbean Legend” i jestem całkiem pozytywnie zaskoczony! Choć gra ma swoje wady, to i tak wciągnęła mnie niesamowicie.
Zacznę od tego, że tak naprawdę jest to „remake” gry „Sea Dogs To Each His Own”, która ma już prawie 10 lat. Pamiętam sterowanie z tamtej produkcji – trochę toporne i mało precyzyjne. Grafika też nie powalała, a lokacje, nawet miasta, wyglądały niemal identycznie. W „Caribbean Legend” znajdziemy sporo takich niedogodności, które potrafią czasem irytować.
Ale wiecie co? Mimo tych wad, ta gra wciąga niesamowicie! Przypomina mi się trochę sytuacja z ostatnią grą AAA o piratach – pomimo niskiego budżetu, „Caribbean Legend” i tak oferuje o wiele lepsze wrażenia.
Historia opowiada o młodym francuskim szlachcicu, Charlesie de Maure, który wyrusza do Nowego Świata, by pomóc swojemu bratu. To, co początkowo wydaje się prostą sprawą rodzinną, przeradza się w wieloletnią przygodę. Brzmi banalnie? Być może, ale sposób narracji i sama historia wciągają niesamowicie.
Co do rozgrywki, to mamy tu do czynienia z otwartym światem. Karaiby to archipelag pełen tajemnic i skarbów. Możesz eksplorować wyspy, dżungle, piramidy indiańskie, a nawet zatopione miasta. To twój własny piracki plac zabaw! Decydujesz, gdzie popłyniesz, co zrobisz i z kim się będziesz trzymał.
Dużym plusem jest też fabuła. To porządna, rozbudowana historia, która zajmie nam grubo ponad 200 godzin. W porównaniu do poprzednich części serii, ta opowieść jest zdecydowanie najlepsza.
Ale nie samą fabułą człowiek żyje! W „Caribbean Legend” możemy też budować własną kolonię, handlować, walczyć, szukać skarbów, grać w karty czy po prostu zwiedzać tawerny i porty.
Oczywiście nie jest to gra idealna. Sterowanie bywa toporne, a wiele lokacji wygląda niemal identycznie. Jednak twórcy starali się wpleść elementy kultury tamtej epoki. Gra pokazuje realia XVII wieku bez zbędnego koloryzowania, dzięki czemu czujemy klimat tamtych czasów.
Jeśli lubicie gry RPG w starym stylu, gdzie zaczyna się od zera i powoli pnie się po szczeblach „kariery” pirata, to „Caribbean Legend” może być dla Was! Pamiętajcie tylko, że sterowanie może być nieco wymagające, a grafika nie należy do najnowocześniejszych. Ale jeśli lubicie klimatyczne historie, otwarte światy i prawdziwe pirackie życie, to śmiało stawiajcie żagle:)
Rozgrywka | |
Grafika | |
Dźwięk | |
Przyjemność z gry |