image 2024 02 12T230643.384

Recenzja gry Under Night In-Birth II Sys:Celes

Gdy po raz pierwszy włączyłem Under Night In-Birth II Sys:Celes, nie spodziewałem się, że ta gra tak mnie wciągnie. Jest coś niezwykle satysfakcjonującego w poznawaniu jej skomplikowanego świata i nauki panowania nad jej wyjątkowymi mechanikami. W świecie pełnym gier walki, UNI2 wyróżnia się swoją głębią, a jednocześnie otwartością na nowych graczy. Nowi wojownicy, wymagające, ale satysfakcjonujące systemy walki oraz piękna oprawa graficzna to tylko początek tego, co sprawia, że warto sięgnąć po tę grę.

Świat wypełniony tajemnicą

pobrane 2

Podstawowa fabuła Under Night In-Birth II zabiera nas do świata, gdzie w nocy eksplodują nadnaturalne zdarzenia. To właśnie wtedy, gdy tajemnicza Hollow Night nadciąga, bohaterowie wykorzystują swoje moce do walki o przetrwanie. Przyznam szczerze, fabuła nie jest tutaj głównym daniem – to tylko tło dla dynamicznych starć. Ale dla tych, którzy lubią połączenie walki z ciekawą historią, UNI2 całkiem nieźle się spisuje.

Movement

Jednym z największych atutów gry jest jej wizualna strona. Animacje postaci są płynne, efektowne i przyjemne dla oka. Wszystko tutaj ma swój charakter, a postaci są zróżnicowane i każda z nich ma swój unikalny styl. Jestem pod dużym wrażeniem jakości wykonania tej gry, od postaci aż po tła aren.

Muzyka

Chociaż grafika i animacje są na najwyższym poziomie, to muszę przyznać, że ścieżka dźwiękowa nieco odbiega od reszty gry. Niektóre utwory brzmią świetnie, ale inne zdecydowanie lepiej wspominam z poprzednich wersji gry. To jednak w żadnym razie nie umniejsza całokształtu zabawy.

Mechanika walki

pobrane 1

Under Night In-Birth II idealnie wpisuje się w potrzeby zarówno początkujących graczy, jak i weteranów virtuał sprzętu. Gra używa tradycyjnego systemu ataków lekkich, średnich i ciężkich oraz serii kombosów, które zdają się naturalnie wpisywać w dłonie gracza. Nowy mechanizm uników – Creeping Edge – dodaje dodatkową głębię do walki, pozwalając na zbliżanie się do przeciwnika podczas unikania ataków.

GRD – świetny system walki

Kluczowa jest tutaj jednak gra w GRD, czyli Grind Grid, gdzie gracze walczyć muszą nie tylko ze sobą, ale też o przewagę na specjalnym pasku na dole ekranu. To emocjonujące przeciąganie liny, które potrafi znacząco wpłynąć na losy pojedynku. Stan Vorpal – osiągany przez gracza o największej ilości punktów GRD – może zdecydować o wygranej, dając potężne ataki i nowe możliwości. Z każdą walką bardziej docenia się ten wyrafinowany system.

Nowe postaci

pobrane

W UNI2 pojawiają się nowi bohaterowie – Kuon, Tsurugi i Kaguya, przy czym każdy wnosi coś unikalnego do rozgrywki. Grając Kuonem, miałem wrażenie, że moje ataki są szczególnie niszczycielskie, co pasowało do jego roli głównego antagonisty. Tsurugi, ze swoją tarczą i niezwykłą odpornością, to postać dla tych, którzy lubią bezpośrednie starcia. Natomiast Kaguya to strzał w dziesiątkę dla osób ceniących zwinność i ataki dystansowe.

Tryb treningowy i powtórki meczy

Tryb treningowy jest tak rozbudowany, jak to tylko możliwe, a nowe opcje powtórek meczy pozwalają analizować swoje starcia i uczyć się na własnych błędach. Mocną stroną gry jest również rollback netcode, co w moich oczach jest kolosalną poprawą w porównaniu do poprzednich wersji.

Największe rozczarowanie to jednak loby online. W dobie, gdy inne gry oferują rozbudowane systemy społecznościowe i turniejowe, Under Night In-Birth II prezentuje standardowe rozwiązania, które nie pozwalają na budowanie społeczności wokół gry.

Ocena

image 2024 02 12T230632.461

Mimo małych niedociągnięć, takich jak przeciętne loby online czy muzyka, która nie każdemu przypadnie do gustu, Under Night In-Birth II Sys:Celes jest prawdziwą perełką wszech komponentów gier walki. Bogactwo możliwości, unikalna mechanika GRD oraz zapierające dech ruchy postaci gwarantują, że każdy miłośnik gier bijatyk znajdzie tutaj coś dla siebie.

To gra, która zasługuje na miano ambitnej – i cieszę się, że mogłem spędzić z nią tak wiele godzin. Czy jestem mistrzem Under Night? Nie, ale każdy bitewny taniec z przeciwnikiem, każde opanowanie kolejnego elementu systemu walki dostarczało mi niebywałej radości. I o to przecież chodzi w grach – o radość z każdego zwycięstwa i każdej nauczonej lekcji po porażce.

Nasza ocena jakości
Ocena użytkowników:
[Oddanych głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *