stalker remaster

S.T.A.L.K.E.R.: Legends of the Zone – powrót do Zony po latach

Cofnąć się w czasie czy iść naprzód? GSC Game World postanowiło odświeżyć kultową trylogię S.T.A.L.K.E.R. w Enhanced Edition, ale czy ta wersja zasługuje na miejsce w kolekcji zarówno nowych graczy, jak i starych wyjadaczy? Spędziłem z nią wystarczająco dużo czasu, by poczuć zarówno dreszcz emocji, jak i gorycz rozczarowania. To nie jest zwykły remaster – to raczej dziwna hybryda, która momentami zachwyca, a momentami każe się zastanawiać, czy developerzy naprawdę rozumieją, dlaczego ta seria stała się legendą.

Graficzny lifting – piękno i niedoskonałości

image 6

Nie da się ukryć, że Zona w Enhanced Edition wygląda najlepiej w historii. Wyższa rozdzielczość tekstur, poprawione oświetlenie z globalną iluminacją i bardziej szczegółowe modele broni – wszystko to sprawia, że świat wydaje się bardziej realny. Na PlayStation 5 i Xbox Series X mamy do wyboru różne tryby wydajności, a 60 klatek na sekundę w trybie Performance to ogromna różnica w porównaniu do oryginału. Ale… to wciąż stary silnik X-Ray, który ma swoje ograniczenia. Animacje postaci wciąż są sztywne, a niektóre efekty, jak rozmycie tła w cutscenkach, wyglądają po prostu źle. Brak MSAA sprawia, że krawędzie obiektów są poszarpane, a AI-upscalowane tekstury momentami wyglądają jak rozmyte akwarele. To nie jest Cyberpunk 2077 po patchu – to raczej delikatne odświeżenie, które nie ukrywa wieku gry.

Gameplay – wierność oryginałowi i niepotrzebne zmiany

image 7

Mechaniki pozostały wierne pierwowzorom – wciąż musisz uważać na promieniowanie, anomalie i głód, a walka wymaga cierpliwości i precyzji. Broń ma swój charakterystyczny ciężar, a każdy strzał brzmi tak, jakbyś naprawdę trzymał w rękach zardzewiałego kałacha. Ale niektóre zmiany są po prostu niezrozumiałe. Dlaczego usunięto bezwładność broni, przez co karabin snajperski obraca się teraz szybciej niż pistolet? Dlaczego mutanci w Call of Prypiat zostali osłabieni, jakby współcześni gracze nie potrafili już sobie radzić z wyzwaniami? To drobiazgi, ale psują balans, który w oryginale był przemyślany.

Co gorsza, Enhanced Edition wprowadza nowe błędy, których nie było w oryginale. Dźwięki wydostają się przez ściany, poltergeisty w Shadow of Chernobyl są niewidoczne, a niektóre dialogi się zapętlają. To nie jest „urok starej gry” – to po prostu niedoróbki, które powinny zostać poprawione.

Modowanie – ratunek dla konsolowych stalkerów

image 8

Jednym z największych atutów tej edycji jest oficjalne wsparcie dla modów na wszystkich platformach dzięki integracji z mod.io. To ogromna zmiana, szczególnie dla graczy konsolowych, którzy wcześniej nie mieli dostępu do community patchy i dodatków. Już teraz pojawiają się mody poprawiające tekstury, dodające nową broń czy nawet zmieniające mechanikę rozgrywki. Jeśli społeczność się zaangażuje, Enhanced Edition może zyskać drugie życie. Szkoda tylko, że sami developerzy nie naprawili wielu znanych od lat błędów, zamiast polegać na tym, że zrobi to za nich społeczność.

Czy warto wracać do Zony?

Dla nowych graczy – tak, bo to najlepsza wersja, by poznać legendarne gry. Dla weteranów – to zależy. Jeśli tęsknisz za klimatem i jesteś w stanie przymknąć oko na dziwne zmiany i nowe błędy, to może być sentymentalna podróż. Ale jeśli oczekiwałeś pełnego remasteru z dopracowanym gameplayem, możesz się rozczarować.

Nasza ocena jakości
Ocena użytkowników:
[Oddanych głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *