RIPOUT

RIPOUT: kooperacyjny looter shooter z horrorem w tle

Ta pierwszoosobowa, kooperacyjna strzelanka survivalowa pozwala nam przemierzać proceduralnie generowane, opuszczone statki pełne mutantów, którzy potrafią zmieniać swoje ciała, aby lepiej przystosować się do walki z nami. W teorii brzmi jak idealna gra grozy, ale jak to wygląda w praktyce?

image 13

Na początek warto wspomnieć o jednym z ciekawszych elementów – moim towarzyszu Pet Gunie. Ten mały pomocnik nie tylko służy jako broń, ale także potrafi „wyłapywać” moduły z otoczenia, które dają nam dodatkowe możliwości, takie jak tarcze, lasery, czy nawet mechaniczne pazury. Mój Pet Gun często uratował mi skórę, atakując wrogów i dając mi czas na przygotowanie kolejnego ruchu. Czułem, że ten element naprawdę dodaje grze unikalnego charakteru i sprawia, że rozgrywka jest bardziej dynamiczna.

Graficznie Ripout jest solidna. Na najwyższych ustawieniach można osiągnąć 240 klatek na sekundę, co sprawia, że animacje i płynność rozgrywki naprawdę robią wrażenie. Jednak, mimo tych osiągnięć technicznych, sceneria pozostawia nieco do życzenia. Każdy statek, na który trafiam, wygląda jak kopia poprzedniego, co może być trochę monotonne. Proceduralnie generowane mapy niby dodają różnorodności, ale trudno pozbyć się wrażenia, że wszystkie te statki pochodzą od jednego producenta i że projektanci oszczędzili na ręcznie tworzonych szczegółach.

image 14

Jeśli chodzi o broń, tutaj odczuwam największy zawód. Strzelanie z mojego shotgunu powinno być satysfakcjonujące, ale w Ripout brakuje tego „mięsa” – mocy, dźwięku i efektu, które powinny towarzyszyć każdemu wystrzałowi. Mimo że mogłem modyfikować swoje bronie i zbierać zasoby do ich ulepszania, to brak wyczuwalnego impaktu sprawił, że walka momentami była… po prostu nudna. Podczas strzelania z karabinu lub pistoletu czułem się bardziej jakbym strzelał z zabawkowej broni niż z prawdziwego sprzętu. Mam nadzieję, że twórcy jeszcze poprawią ten aspekt, bo to kluczowy element gry FPS.

Jeśli chodzi o klimat, tutaj Ripout naprawdę się sprawdził. Czułem dreszczyk emocji, przemierzając ciemne i wąskie korytarze, wiedząc, że każdy zakamarek może kryć nowego, zmutowanego wroga. Wrogowie często wyskakują niespodziewanie z sufitów, ścian czy nawet podłogi, co dodaje tej grze mrocznej atmosfery. Grając w trybie solo, czułem się naprawdę samotny, a momenty ciszy, które przerywały nagłe ataki mutantów, wprowadzały mnie w stan czujności i grozy.

image 15

Jednak Ripout to gra stworzona z myślą o trybie kooperacyjnym, więc najlepiej bawiłem się w duecie z przyjacielem. Kiedy nasze Pet Guny współpracowały, efekt był bardziej widowiskowy i walka stawała się łatwiejsza, a czasem wręcz komiczna, gdy nasze mechaniczne zwierzaki biegały po statku w poszukiwaniu kolejnych modułów. Niestety, gra cierpi na brak dużej społeczności graczy – podczas rozgrywek udało mi się znaleźć jedynie kilka aktywnych gier do dołączenia.

Plusy:

  • Klimat i atmosfera: oprawa dźwiękowa i momenty ciszy potęgują uczucie grozy.
  • Płynność i optymalizacja: gra działa dobrze nawet na wysokich ustawieniach.
  • Kooperacja: tryb dla wielu graczy daje więcej frajdy i możliwości taktycznych niż gra solo.

Minusy:

  • Mała różnorodność poziomów: proceduralnie generowane statki są do siebie bardzo podobne.
  • Jakość dźwięku i efektów broni: bronie trochę przypominają plastikowe zabawki pod tymi względami
  • Niewielka baza graczy: trudno znaleźć aktywne gry online, więc jest to głównie gra solo lub jeśli mamy znajomych do coopa
  • Bugi: jest ich na razie dość dużo

Gra ma wiele obiecujących elementów i potrafi wciągnąć na dłużej, ale brak dbałości o detale i monotonia poziomów sprawiają, że ciężko mi na razie polecić RIPOUT. Może w dobrej promocji.

Rozgrywka
Grafika
Dźwięk
Przyjemność z gry
Nasza ocena jakości
Ocena użytkowników:
[Oddanych głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *