killer frequency okladka scaled

Recenzja Killer Frequency – nocne radio pełne dreszczy

Witam was! Dzisiaj porozmawiamy o grze, która całkiem przypadkiem wpadła mi do rąk, a nazywa się „Killer Frequency”. To coś dla graczy, którzy lubią tajemnice, a przy tym małe miasteczka i nocne audycje radiowe w tle.

Co słychać w radiu?

image 2024 01 15T191927.582

„Killer Frequency” wrzuca nas w buty Forresta Nasha, byłego gwiazdora radiowego, który teraz musi nadawać swoje audycje w cieniu nocy w Gallows Creek. No i akurat trafił na noc, kiedy słychać gwizd groźnego zabójcy, co budzi stare wspomnienia mieszkańców. I tak zaczyna się ta gra, niewinnie, ale z każdą minutą robi się coraz ciekawiej.

Jak to działa?

Głównie siedzimy za pulpitem w małej stacji radiowej i rozmawiamy z mieszkańcami, którzy dzwonią do nas w panice. Nasi słuchacze albo naprawdę potrzebują pomocy, albo po prostu chcą nas trochę przestraszyć. No i tu zaczyna się praca detektywa, bo musimy zdecydować, jak im pomóc.

Prowadzenie audycji

image 2024 01 15T191938.822

To całe prowadzenie to nie tylko gadanie. Trzeba też chodzić po budynku i szukać różnych rzeczy, które mogą się przydać. Mapa miasta, stare notatki, no i oczywiście, płyty z muzyką, które umilają czas między rozmowami.

Przez całą grę czułem się jak prawdziwy DJ. Wszystko zależy ode mnie. A wybory, które trzeba robić – chociaż niby proste – naprawdę wpływają na los bohaterów. I to jest fajne, ale też trochę przerażające.

Ciemna strona radia

Gra jest mroczna, ale nie brakuje w niej humoru. Forrest jest typem, co lubi zażartować, nawet gdy sytuacja jest naprawdę poważna. Gra dobrze to wyważa, dając dystans do strachu, ale też trzymając w napięciu.

Plusy i minusy

Ale najpierw plusy:

  • Świetni aktorzy: naprawdę czułem, że rozmawiam z prawdziwymi ludźmi. Super się ich słuchało i pomagało im.
  • Wybory z ważeniem: każdy wybór miał wagę, nawet jak to nie były rzeczy wielkie, to jednak się bałem, że ktoś przez mnie zginie.
  • Gatunkowa wierność: dla fanów tajemnic i lekkiego dreszczu, to jest coś idealnego. Wciąga i trzyma w napięciu.
image 2024 01 15T191946.477

A teraz minusy:

  • Zbyt oczywiste zagadki: czasami wszystko było na tacy podane, co odbierało trochę zabawy z odgadywania.
  • Małe irytacje: czasami ciężko było trafić tam gdzie trzeba, przez co z prostego zadania robiła się zabawa w zgadywanie, co trochę męczyło.

Podsumowanie

I tak, mimo pewnych wad, „Killer Frequency” mnie pochłonęło. Nie spodziewałem się, że gra głównie o rozmowach może być tak wciągająca. Spędziłem z nią kilka godzin i szczerze, podobało mi się. Jestem może trochę zdziwiony, bo zazwyczaj wolę gry, gdzie więcej się dzieje. Ale tu… tu poczułem się częścią miasteczka i to było coś fajnego.

Gra ma swój klimat i kto wie, może nawet jeszcze do niej wrócę. Jeśli lubicie zagadki i tajemniczą atmosferę, ale nie chcecie się za bardzo namęczyć, to polecam. Dajcie tylko szansę tej gwieździe nocnego radia, bo może Was mile zaskoczyć.

Gra jest dostępna na Steam i Windows, PlayStation 5, Nintendo Switch, PlayStation 4, Xbox One, Xbox Series X/S, Meta Quest 2

Nasza ocena jakości
Ocena użytkowników:
[Oddanych głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *