Recenzja: House Flipper 2 – czy jest lepsza od jedynki?
Nie ma co ukrywać, House Flipper 2 od polskiego studia Frozen District to gra, która na pierwszy rzut oka wydaje się być zwyczajnym symulatorem remontowania starych domów. Ale to tylko na pierwszy rzut oka, bo kiedy już zasiądziecie do gry, przekonacie się, że to coś więcej. Oto moje wrażenia po wielu godzinach spędzonych z wałkiem i młotkiem w ręku.
Zacznijmy od początku – jak to wygląda?
Wejście do House Flipper 2 napawa optymizmem. Grafika jest o wiele ładniejsza niż w pierwszej części, oświetlenie wygląda też o wiele lepiej. Wiem, że nie jest to poziom najnowszych hitów z konsol, ale czy w grze, gdzie liczy się przede wszystkim pomysł i realizacja, super-hiper grafika jest najważniejsza? Nie sądzę.
Co się zmieniło względem pierwszej części?
Gracze „jedynki” muszą przygotować się na kilka zmian. I tutaj warto się zatrzymać. Nowy system malowania to nie tylko pociągnięcia wałkiem w różnych kierunkach, ale też więcej zabawy z dostosowywaniem kolorów i faktur. Poza tym, gdy już rozbijasz ściany, czujesz się jak prawdziwy majster – precyzja i realizm robią tu robotę! Oto główne zmiany które zauważyłem:
- system ulepszeń/perków
- nowa kampania fabularna singleplayer
- gramy w regionie Pinnacove, a deweloperzy zapowiedzieli dodanie jeszcze 3 regionów w przyszłości
- możemy kłaść przedmioty gdzie chcemy
- możemy klonować narzędzia
- możemy budować bunkry czy piwnice pod ziemią
- możemy tworzyć poziomy i udostępniać je innym graczom
- możliwość zbudowania domu całkowicie od zera 🙂
Tryb fabularny za zleceniami w House Flipper 2 istnieje. Zlecenia nie są szczególnie ciekawe, ale w jakiś sposób pomagają w progresji w grze.
I jak to się sprawdza w praktyce – zabawa czy praca?
Grając w House Flipper 2, miałem wrażenie, że pracuję, ale to taka praca, która sprawia radość. Każdy projekt to nowe wyzwanie, trzeba się wykazać kreatywnością i sprytem. I chociaż czasami pojawiają się problemy techniczne, jak teksturowanie przedmiotów, czy rzadkie wyrzucanie do pulpitu, nie psuje to ogólnego wrażenia. A jak już naprawdę się wkręcisz, nie licz godzin, bo one uciekną w niezauważalnym tempie.
Czy to gra tylko dla fanów remontów?
Powiecie, House Flipper 2 to gra dla ludzi, którzy lubią odnawiać i dekorować. I tak, i nie. Bo choć rzeczywiście, osoby z żyłką dekoratora wejdą tutaj jak ryby w wodzie, to jednak prostota rozgrywki i satysfakcjonujące mechaniki przemówią również do tych, którzy normalnie na widok wałka malarskiego dostają wysypki.
Sandbox
Dla wielu ogromną frajdę dostarczy tryb sandboxowy – tutaj rządy przejmuje tylko twoja wyobraźnia. Bez ograniczeń finansowych można stworzyć własny dom marzeń budując go od zera, czy to skromny zakątek czy pałac pełen przepychu.
Podsumowanie – czy warto?
Pomimo drobnych niedociągnięć technicznych, House Flipper 2 to pozycja, którą ciężko odłożyć na półkę. Czy warto kupić? Tak, jeśli lubisz kreatywną zabawę i satysfakcję, jaką daje odnawianie i dekorowanie. Gdy tak siedziałem i zmieniałem kolejne ruiny w coś pięknego, poczułem prawdziwą dumę. Polecam więc każdemu, kto chce poczuć tę samą radość z odnawiania – bez konieczności sprzątania na koniec dnia.