Recenzja gry Endzone 2 we wczesnym dostępie

Endzone 2 to gra, która stawia przed graczem wyzwanie odbudowy cywilizacji w świecie zniszczonym przez kataklizm. Po spędzeniu kilkunastu godzin w świecie Endzone 2, mogę podzielić się swoimi wrażeniami z gry, która jest obecnie dostępna w ramach Early Access.

W Endzone 2 gracz wciela się w przywódcę grupy ocalałych, którzy próbują przetrwać w postapokaliptycznym świecie, gdzie każdy krok wiąże się z ryzykiem. Gra od samego początku stawia przed nami trudne zadania – musimy budować osady, zarządzać zasobami, a także radzić sobie z kapryśną pogodą i niebezpieczeństwami związanymi z promieniowaniem. Świat przedstawiony w grze jest bezlitosny, a przetrwanie zależy od naszej zdolności do przewidywania zagrożeń i szybkiego reagowania na zmieniające się warunki.

Jednym z elementów, który szczególnie przypadł mi do gustu, jest konieczność przemyślanego wyboru miejsca na założenie osady. To, gdzie zdecydujemy się osiedlić, ma ogromny wpływ na dalszy rozwój naszej społeczności. Wybór złego miejsca może szybko doprowadzić do katastrofy, gdy okaże się, że brakuje wody czy jedzenia. Gra zmusza nas do ciągłego balansowania pomiędzy ekspansją a utrzymaniem stabilności, co nadaje jej głębi i sprawia, że każda decyzja ma swoje konsekwencje.

Endzone 2 to przede wszystkim symulator budowy i zarządzania kolonią. Rozpoczynamy od małej osady, którą stopniowo rozbudowujemy, dbając o potrzeby naszych mieszkańców. Budowanie nowych budynków, badanie nowych technologii i ulepszanie istniejącej infrastruktury to kluczowe aspekty gry. Warto też zwrócić uwagę na mechanikę zarządzania zasobami – surowce są ograniczone, a ich niewłaściwe wykorzystanie może doprowadzić do kryzysu.

Jednym z elementów, który przypadł mi do gustu, jest możliwość zarządzania wieloma osadami jednocześnie. Każda z nich ma swoje unikalne zasoby i wyzwania, co zmusza nas do strategicznego myślenia i planowania. Ciekawym dodatkiem jest również pojazd Pathfinder, którym eksplorujemy otoczenie w poszukiwaniu cennych surowców i technologii. Ekspedycje te są jednak ryzykowne – wyruszenie zbyt daleko od osady może skończyć się tragicznie.

Choć Endzone 2 ma wiele do zaoferowania, nie jest to gra pozbawiona wad. Przede wszystkim, po pewnym czasie rozgrywka może stać się monotonna. Gdy udało mi się ustabilizować swoją kolonię, poczułem, że brakuje wyraźnego celu, a gra zaczęła przypominać bardziej rutynowe zarządzanie niż walkę o przetrwanie.

Kolejnym minusem są kwestie wizualne. Choć detale budynków i otoczenia są starannie wykonane, całość prezentuje się dość surowo i ponuro. Oczywiście, to postapokaliptyczny świat, ale odrobina wizualnego urozmaicenia mogłaby uczynić rozgrywkę bardziej przyjemną dla oka.

Brakuje mi także bardziej dynamicznych zagrożeń. Choć pogoda i inne czynniki środowiskowe stanowią wyzwanie, brakuje tu aktywnych wrogów, którzy dodaliby grze więcej napięcia. Może to być rywalizująca grupa ocalałych, czy nawet zmutowane stworzenia – cokolwiek, co wymagałoby od gracza szybszych i bardziej złożonych reakcji.

Endzone 2 ma solidne fundamenty, które mogą uczynić z niej wyjątkowy symulator kolonii w postapokaliptycznym świecie. Gra ma swoje mocne strony – skomplikowane mechaniki zarządzania i przemyślany system ekspansji. Jednak, jak to często bywa w przypadku gier w Early Access, brakuje jej jeszcze dopracowania i dodatkowej zawartości, która uczyniłaby ją bardziej wciągającą.

Jeśli jesteś fanem gier survivalowych i lubisz uczestniczyć w procesie rozwoju gry, Endzone 2 może być dla Ciebie interesującym wyborem. Natomiast jeśli wolisz gotowe, w pełni dopracowane produkcje, warto poczekać na pełną wersję, która – miejmy nadzieję – wprowadzi więcej treści i wyeliminuje obecne niedociągnięcia.

Rozgrywka
Grafika
Dźwięk
Przyjemność z gry