atomic3dlc

Recenzja dnia: Atomic Heart: Enchantment Under the Sea

Czy Atomic Heart wciąż ma szansę zaskoczyć graczy po swoich wcześniejszych, nieco kontrowersyjnych DLC? Odpowiedź brzmi: tak, ale z pewnymi zastrzeżeniami.

Co tu się dzieje?

Enchantment Under the Sea kontynuuje historię po drugim DLC, Trapped in Limbo. Tym razem jednak twórcy postawili na bardziej przemyślane rozwiązania. Major P-3, wraz z świadomością swojej żony Katyi (która teraz zastąpiła CHAR-lesa w roli gadającej rękawicy), wyrusza do podwodnego ośrodka badawczego Neptun. Ich relacja to jeden z najciekawszych elementów DLC – pełna napięć, ale i wzruszeń, przypomina nieco historię „nieznośnej pary”, która mimo wszystko próbuje odbudować swoje życie.

Największą zmianą w rozgrywce jest wprowadzenie haka, który rewolucjonizuje zarówno eksplorację, jak i walkę. Poruszanie się po poziomach stało się płynniejsze, a walki z bossami wymagają teraz więcej zwinności i precyzji. Niestety, konsolowcy mogą mieć problemy z niektórymi sekcjami, które nawet na PC potrafią przyprawić o ból głowy.

image

Nowe bronie, takie jak Thunderclap (młot-flail) i KM-4 Kuzmich (strzelba z alternatywnym trybem energii), dodają świeżości do arsenału. Thunderclap to maszyna do niszczenia przeciwników, podczas gdy Kuzmich świetnie sprawdza się w walce z bossami, zwłaszcza gdy trzeba trafić w ich słabe punkty.

Ścieżka dźwiękowa to kolejny mocny punkt DLC. Od remiksów starych kreskówek po coś, co można opisać jako „rosyjski funk”, muzyka jest różnorodna, ale spójna. Szczególnie wyróżnia się temat bossa finałowego – to prawdziwe arcydzieło, które sprawia, że nawet po kilku powtórkach walki (a wierzcie mi, będzie ich kilka) wciąż chce się grać.

Nie wszystko jest idealne. Sekwencje z bossami, choć dynamiczne, potrafią frustrować – zwłaszcza gdy jeden błąd oznacza natychmiastową śmierć i powrót na początek walki. Dodatkowo, choć nowe postacie są interesujące, większość z nich pozostaje w cieniu P-3 i Katyi. Szkoda, bo potencjał był ogromny.

image 1

Czy warto?

Enchantment Under the Sea to DLC, które ratuje Atomic Heart przed zapomnieniem. Choć nie jest pozbawione wad, oferuje solidną dawkę rozrywki, ciekawą historię i nowe mechaniki, które odmieniają rozgrywkę. Jeśli jesteś fanem podstawowej wersji, ten dodatek to must-have. Dla nowych graczy – warto zaczekać na promocję.

Moja ocena? 8/10. To krok w dobrą stronę, ale wciąż jest miejsce na poprawę. Czekam na DLC4 z nadzieją, że twórcy wykorzystają potencjał, który tu zbudowali.

Rozgrywka
Grafika
Dźwięk
Przyjemność z gry
Nasza ocena jakości
Ocena użytkowników:
[Oddanych głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *