Kopia av Copy of KP Starting Screen Art scaled

Myślałem, że znam strategie. Kaiserpunk wyrwał mnie z butów

No dobra, przyznaję bez bicia. Jak zobaczyłem zapowiedź Kaiserpunka, pomyślałem sobie: „O, to może być coś dla mnie”. Budowanie miasta, ale nie tak dla samego budowania, tylko po to, żeby potem tymi fabrykami napędzać globalną dominację? Brzmi jak miks, który może zaskoczyć. Po kilku dniach grzebania się w tym alternatywnym XX wieku, gdzie dym z kominów miesza się z hukiem armat, mam kilka mocnych przemyśleń. Czy to będzie nowy król gatunku, czy raczej kolejny pretendent, który zginie w pomroce dziejów gier wideo? Sprawdźmy to.

Kaiserpunk ScrnSt CombatPhase 02

Zacznijmy od fundamentów, czyli od tego, jak się w ogóle buduje to nasze przyszłe imperium. Mechanika miejska jest… znajoma. Nie ma tu rewolucji, ale wszystko działa, jak trzeba. Łańcuchy dostaw są całkiem logiczne i dają satysfakcję, kiedy widzisz, jak surowce płyną, a fabryki pracują na pełnych obrotach. Można nawet pokusić się o estetyczne dzielnice przemysłowe, jeśli masz smykałkę do planowania. Ale od razu czuć, że to nie jest city builder dla samego budowania. Wszystko, co tworzysz, ma jeden cel: nakarmić twoją machinę wojenną na globalnej mapie. I to jest ten ciekawy twist, który odróżnia Kaiserpunka od konkurencji. Twoje miasto to nie tylko ładne wieżowce, ale przede wszystkim zaplecze frontu.

Za tym wszystkim stoi małe studio, z tego co wiem, garstka zapaleńców. Trzeba o tym pamiętać, odpalając Kaiserpunka. To nie jest polerowane AAA, chociaż, szczerze mówiąc, coraz częściej mam wrażenie, że te wielkie produkcje więcej obiecują niż dają. Kaiserpunk to indie z jajami, z konkretną wizją. Porównywanie go do takiego Anno 1800 byłoby jak porównywanie poloneza do mercedesa – oba jeżdżą, ale komfort i możliwości są zupełnie inne. Twórcy Kaiserpunka podjęli się ambitnego zadania i za to już mają u mnie plusa.

W moim prywatnym rankingu „gier, które miały mnie wciągnąć”, Kaiserpunk wskoczył na całkiem wysoką pozycję. Ostatnio miałem problem, żeby się w coś wkręcić, a tu nagle – bach! – gra, która wymaga myślenia, kombinowania i nie wybacza błędów. Nie ma tu miejsca na relaksacyjne budowanie „dla klimatu”. Jak się zagapisz, to dostaniesz wirtualnego kopa w tyłek. To gra dla tych, którzy lubią, jak coś się dzieje i trzeba się wysilić. Ci, co szukają „przytulnych klimatów”, raczej niech spojrzą gdzie indziej.

Kaiserpunk Queue Reinforce

Sama mechanika budowania miasta jest zaskakująco wciągająca. Ale to, co dodaje pikanterii, to mapa świata. Możesz nie tylko podbijać inne nacje i prowadzić dyplomację, ale też budować fortyfikacje na zdobytych terenach, dbać o morale podbitych ludów czy eksploatować unikalne surowce. Do tego dochodzą duże ruchy wojskowe (ląd, morze, powietrze), opcje dyplomatyczne i personalizacja twojego imperium – od flagi po ustrój. Jest tego naprawdę sporo. Czuję, że pod tą nie do końca wypolerowaną powierzchnią kryje się głębia.

Jednak nie wszystko złoto, co się świeci. I tu przechodzimy do „ale”. Zacznijmy od marynarki. O Boże, co to było? Przemierzanie oceanu strefa po strefie, z denerwującym cooldownem po każdym ruchu? To było tak ekscytujące jak oglądanie schnącej farby. Moja pierwsza przygoda, z Nowej Zelandii na Australię, skończyła się szybkim restartem, bo zwyczajnie nie dało się tego znieść. Na szczęście, start na kontynencie pozwala na długo zapomnieć o istnieniu okrętów.

Ale to nie koniec „umilaczy” rozgrywki. Po wygranej bitwie musisz ręcznie klikać na każdą jednostkę, żeby ją wzmocnić. Serio? W XXI wieku nie ma opcji „wzmocnij wszystko”? Podobnie z ulepszaniem budynków – klik, klik, klik. Czasami czułem się bardziej jak urzędnik w korporacji „Klikaj i Cierp”, a nie jak władca imperium.

Kaiserpunk UpgradesInCopyTool

Do tego dochodzi jeszcze kwestia sztucznej inteligencji. Na najniższym poziomie trudności przeciwnicy rozwijali się w tempie ekspresowym. Zaczynamy w 1919, a pod koniec 1920 AI ma już jednostki o kilka poziomów lepsze od moich. W jednej z rozgrywek AI zajęło moją stolicę w kilka tur, nie tracąc przy tym ani jednej jednostki, mimo moich fortyfikacji. No sorry, ale WTF?!

Ekonomia też nie jest moim ulubionym elementem. Próba symulacji popytu i podaży jest… dziwna. Na początku można nieźle zarobić na handlu z przemytnikami, ale potem ceny lecą na łeb na szyję. A handel z innymi nacjami ogranicza się do wymiany towarów, bez waluty. Skończyło się na tym, że bankrutowałem w połowie gry. Może defensywna wygrana naukowa byłaby możliwa, ale brzmi to jak przepis na nudę. A podbój świata? Zapomnij. Każde terytorium kosztuje, a kasy wiecznie brakuje.

Ruch jednostek, zwłaszcza morskich, jest ślamazarny. Nie znalazłem też opcji łączenia różnych typów jednostek w jednym ataku z danego terytorium. Jeden batalion na pole to ograniczenie. A piechota? Szkoda produkować. Komputer i tak stawia głównie na artylerię. „Po co wysyłać człowieka, skoro można wysłać pocisk?”. Coś w tym jest.

Podsumowując moje pierwsze wojaże z Kaiserpunkiem, mam mieszane uczucia. Jest tu kilka naprawdę fajnych pomysłów, ale przykrywa je warstwa niedoróbek i zwykłej irytacji. Czy żałuję zakupu? Nie do końca. Czy polecam? Zależy, komu. Fanom city builderów z zacięciem do strategii i dużą dozą cierpliwości – być może. Reszta niech poczeka na patche. Ja na razie robię sobie przerwę i wrócę do Kaiserpunka za jakiś czas, może wtedy będzie to już bardziej „Kaiser” niż „Punk”.

Plusy na szybko:

  • Unikalne połączenie budowania miasta i podboju świata.
  • Satysfakcjonujące łańcuchy produkcji na potrzeby wojny.
  • Duża swoboda w personalizacji imperium.

Minusy na szybko:

  • Nudny ruch morski.
  • Nadmiar mikro-zarządzania.
  • Dziwne zachowanie AI.
  • Nieintuicyjna ekonomia.
  • Męczący interfejs.

Kaiserpunk ma ciekawe fundamenty, ale wymaga jeszcze sporo pracy. Na razie to obiecujący, ale niedoszlifowany diament. Czekam na aktualizacje.

Rozgrywka
Grafika
Dźwięk
Przyjemność z gry
Nasza ocena jakości
Ocena użytkowników:
[Oddanych głosów: 0 Średnia ocena: 0]

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *