Capes – łamigłówki i superbohaterowie
Capes to ciekawa i wymagająca gra taktyczna, wyraźnie inspirowana komiksami o superbohaterach. To naprawdę dobry tytuł z przyjemnymi mechanikami, stworzony przez zespół ewidentnie kochający tego typu rozgrywkę. Świat gry jest interesujący, a większość postaci dobrze zaprojektowana. Rozwój umiejętności jest sensownie rozłożony w czasie.
Sporo scenariuszy stanowi wyzwanie, ale na szczęście nie trafiłem na żaden, który uznałbym za niesprawiedliwy. Nie jest to gra AAA, ale dobrze wykonana produkcja niezależna, którą powinien sprawdzić każdy fan taktyki, zwłaszcza ci lubujący się w opowieściach o supermocyach. Chętnie zobaczyłbym, co deweloperzy mogliby zrobić z większym budżetem.
Powiedzmy sobie szczerze – Capes to gra raczej fajna niż świetna. Ogólnie bawienie się supermocami i ich ulepszanie sprawia frajdę. Walka jest niezła, choć czasami przypomina bardziej rozwiązywanie łamigłówki niż strategię. Projekty postaci są jednak nierówne. Modele bohaterów wyglądają jak toporne figurki akcji, a w scenkach przerywnikowych zastosowano płaskie, statyczne obrazy 2D, przez co bohaterowie wyglądają zupełnie inaczej – jakby nad grą pracowały dwa różne zespoły.
Na uwagę zasługują też spore skoki trudności. Czasami trzeba wielokrotnie powtarzać fragmenty gry (warto korzystać z szybkiego zapisu). Opracowanie najlepszych strategii wymaga czasu. Gra nie daje również zbytniej swobody w doborze postaci, ponieważ niektóre etapy wymagają bohaterów o konkretnych umiejętnościach. Czasami fabuła narzuca zespół na daną misję, a poza tym często trzeba polegać na funkcji „polecania”, aby dobrać odpowiednich bohaterów.
Mimo wszystko niska cena gry sprawia, że warto ją rozważyć. Myślę, że ograniczony budżet i mały zespół nieco ograniczają jej potencjał, choć posiada dobre elementy. Mam nadzieję, że twórcy nie zrażą się i będą tworzyć w przyszłości jeszcze lepsze gry w tym świecie. Owszem, fabuła czerpie garściami z komiksów, ale to przecież niezłe historie i czerpałem przyjemność z rozgrywki.
Capes to przyjemna, choć momentami frustrująca, gra. Można ją określić połączeniem XCOM Chimera Squad i Into the Breach. Oznacza to walkę taktyczną, która może przerodzić się w łamigłówkę, jeśli chcemy ukończyć wszystkie opcjonalne cele za jednym razem. Gra nagradza za to, ale za pierwszym podejściem bywa to naprawdę trudne. Dlatego oszczędzaj sobie nerwów, wykonuj cele, które możesz, i zostaw sobie te na „wszystko w jednym” w symulatorze, zwłaszcza na poziomach z późniejszymi samouczkami.
Kiedy już się z tym uporasz, gra naprawdę zaczyna bawić! Dialogi są nieco kiczowate, ale rozgrywka naprawdę potrafi być przyjemna, a kombinowanie umiejętności daje olbrzymią satysfakcję. Klimatem przypomina Midnight Suns, gdzie główny wątek jest mroczny, ale napięcie łagodzą dialogi. Teksty mogłyby być lepiej napisane, ale da się wytrzymać. Jeśli się wahasz, poczekaj na przecenę.
Jak wspomniałem wcześniej Capes to gra przypominająca łamigłówkę. Oprócz głównego celu każdej misji, są też cele dodatkowe/wyzwania, które trzeba wykonać, aby zdobyć więcej punktów umiejętności (PU). Punkty te potrzebne są do kupowania… no właśnie, umiejętności, które przydadzą się w późniejszych rozdziałach. Problem w tym, że niektóre cele poboczne wymagają praktycznie nieskutecznej gry. Na przykład zamiast po prostu pokonać wrogów, cel dodatkowy może polegać na ich X-krotnym rozbrojeniu. Uwierz mi, że w późniejszych misjach będziesz walczył z WIELOMA przeciwnikami. Nie będzie łatwo.
Rozgrywka | |
Grafika | |
Dźwięk | |
Przyjemność z gry |